sobota, 27 października 2007

Diabelskie awatary


Mobilizacja Diabłów przynosiła coraz to nowsze skutki. Jeden z nich to pojawienie się wodników. Rój potrzebował swoich agentów i awatarów na lądzie oraz w wodzie, dlatego powstały i tworzone nadal są wodniki. Istoty te to nic innego, jak poddani ewolucji humanoidzi – zarówno ludzie, jak i elfy. Diabły zazwyczaj przechwytują nieszczęśników, którzy wypadli za burtę okrętu lub w inny sposób znaleźli się nieprzygotowani pod wodą, szczególnie w obcych rejonach oceanu, zaś sam awataryzm jest tylko drobną częścią ogromnego Roju. Samo zjawisko nie jest zbytnio powszechne, gdyż Diabeł częściej zabija niż porywa. Zdarzają się też nieliczne przypadki, kiedy to ludzie owładnięci obłędnym strachem sami rzucają się w objęcia Diabłów, aby stać się cząstką „lepszej rasy”.

Przechwycone osoby są neutralizowane i usypiane, by następnie w mrokach głębin były poddawane ewolucji w specjalnych Diabłach, które są swoistymi organicznymi lęgarniami. Wodniki mają zmodyfikowaną anatomię i są lepiej przystosowane do wody (chociażby potrafią oddychać w głębinach). Rój ręcznie steruje mutacjami każdego wodnika z osobna. Część może nie posiadać żadnych widocznych zmian i będą to osoby infiltrujące społeczeństwo od wewnątrz (sabotaże, porwania, etc.), inne natomiast będą posiadać wiele mutacji – cena za większą sprawność w wodzie, większą odporność na obrażenia, czy chociażby siła (będą to wodniki typowe do działań zbrojnych). Ewolucję wodnika można kontynuować ponownymi „wizytami” w lęgarniach, jednakże ten proces nie działa wstecz.

Wodniki inteligencją dorównują ludziom, przez co pomimo preferencji broni białej, śmiało mogą obsługiwać różne technologie. Mają własną wolę, jednakże są zmuszone umysłowo do służenia swoim władcom. „Trudniejsze” przypadki są zmuszane do symbiozy z Diabłem – wówczas całkowicie tracą własną wolę, resztki człowieczeństwa i są pod bezpośrednią kontrolą Roju.

Co jest celem wodników? Przede wszystkim zakłócanie budowania wodnego świata i infiltracja na lądzie, aby Diabły mogły łatwiej zgładzić ludzki twór. Sabotażują, atakują, porywają, niszczą, działają głównie w grupach – zdarzały się sytuacje, kiedy to wodniki posiadały własne okręty. Można ich znaleźć pod wodą i na lądzie. Wtopieni w tłum są niewykrywalni (chyba, że ktoś odkryje skrzela lub inne mutacyjki), „zaawansowani” zakładają swe siedliska w niedostępnych i wyludnionych miejscach, m.in. wodniki upodobali sobie opuszczone i ewakuowane strefy, gdzie wzrastało już zagrożenie podtopieniem terenów.

-----

Inspiracja załogą Davy'iego Jones'a z Piratów z Karaibów.

poniedziałek, 15 października 2007

Ankieta zakończona!

Przydałby się nowy wpis, a więc wrzucam. Zakończyła się właśnie ankieta o charakterze opiniodawczym. Poniżej znajdują się wyniki sondy:

Komentarz? Cóż, osobiście jestem bardzo ambitnym facetem, a więc takie wyniki w pełni mnie nie usatysfakcjonowały, jednakże ogółem wypadło to dobrze. :) Najbardziej ubolewam tylko nad tymi 15% ludźmi, którzy twierdzą, że projekt jest mierny. Być może jest to spowodowane brakiem wiedzy na temat samego systemu, jednakże bardzo chętnie poznałbym te opinie i wynieść z nich coś konstruktywnego.

Przy okazji, aktualnie trwają prace nad mapą Triangulisa. Powoli tworzymy ludzkie królestwa, które wrzucimy na kurczący się ląd i zmusić je do masy porozumień i jeszcze więcej sporów. ;) Następnie już zacząłbym powoli spisywać już podręcznik, bo nie ma sensu przedłużać tego w nieskończoność. Co prawda, boję się osobiście, że na każdym kroku mogę zniszczyć to, co w projekcie jest fajne, ale to już jest taka moja osobista słabość osobowości (za bardzo wszystko biorę do siebie).

Tak czy owak dziękuję tym 44 osobom za oddanie głosu. Tylko potwierdziły fakt, że Triangulis ma szansę odnieść sukces, a przy okazji dowiedziałem się, że bloga odwiedzają nie tylko znajomi, ale także i osoby z zewnątrz (całkiem sporo). Teraz marzyłoby mi się stworzenie mini-społeczności Triangulisa. Jednakże marzenia - dobra rzecz...

No i wciąż ubolewam, że za rzadko aktualizuję bloga.

Pozdrawiam, :)